Squonk dobrze mówi, wszystko zależy od punktu widzenia, a ten z kolei zależy od punktu siedzenia, stara prawda, wszystko jest względne. Tęsknota za jaką rodziną, za rodzicami? Ja już ich nie mam, za mężem? Boże, tego to bym najchętniej już nigdy więcej nie oglądała. Za synem, rany chłopak ma 22 lata radzi sobie 4 tygodnie beze mnie, za córką - tak, a w zasadzie nie jest to stricte tęsknota, raczej poczucie winy i pies, ale wiem, że psa wszyscy kochają, więc ma dobrze. Nie przesadzajcie z tą tęsknotą, jak ktoś jedzie na pół roku to może, ale miesiąc czy półtora to nie problem, a jeśli ktoś ma z tym problem, tzn, że to nie jest praca dla niego. Ja na przykład cieszę się, że jak jestem w PL miesiąc to ten miesiąc robię co chcę, bo jeśli pracujesz w Polsce to masz 26 dni urlopu, ja, jako opiekunka mam go więcej i to więcej mogę spędzić z córką, synem i psem. I myślę, że jakość tego czasu jest o wiele lepsza niż wtedy kiedy pracowałam w PL i po pracy nic mi się nie chciało.