Ci ludzie są nie do zdarcia. Olać ich. Lepiej myślcie o sobie, bo jak się będziecie tak przejmować staruszkami to same zachorujecie.
Oni nie chorują, koniec kropka.
A co do ubierania, to w Polsce ludzie notorycznie są przegrzewani. Od maleńkiego polskie matki opatulają niemowlęta jak byśmy na Grenlandii żyli. Te czapeczki, które do drugiego roku życia nasze dzieci noszą bez przerwy, bo przecież wiatr wieje. Co za idiotyzm.
W krajach zachodnich, ludzie chodzą w mokrych trampkach, nie mają czapek ani szalików, cienkie kurtki, nie używają rękawiczek i wszyscy żyją zadziwiająco długo i bez przerwy nie smarkają i nie kaszlą jak Polacy. Stale na zwolnieniach.
W Edynburgu w marcu zimno i mokro było a Szkoci w japonkach. I słusznie przynajmniej butów nie przemoczą. ;)
Polacy się za grubo ubierają i maja za ciepło w domach, dlatego są wiecznie chorzy. I myślą, że wszyscy tak mają.
Jeśli chodzi o świeże powietrze to większość starych ludzi boi się go jak diabeł święconej wody. Szczelnie zamykają okna i kiszą się we własnym smrodzie. I na zdrowie to im wychodzi. ;)