Dawaj szybciutko przepis , ja też chcę to pić :)
Ostatnio czytalam artykuł ,że mieszanka -burak , marchew, ziemniak niszczy komórki rakowe.Te mieszankę , nie pamiętam proporcji , należy zblendować i to pić ile sie da.Ponoć pomogło niektorym chorym na raka.Co prawda nie jest to udowodnione naukowo ale jest faktem ,że pomoglo.Należy jednak to przyjmować pod okiem osoby kompetentnej.
No nie wiem , nie wiem.
Mój brat już chyba wszystko stosowal , włącznie z glodowką ( 40 dni ).Wykorzystał już wszystkie pomysły medycyny niekonwencjonalnej.Skończylo się na chemii.Jest w złym stanie ...chociaż z drugiej strony może to medycyna niekonwencjonalna przedluzyla mu życie :/
Tutaj jest przykładowy
http://www.olgasmile.com/zakwas-z-burakow.html
Robiłam podobnie, tzn wyszorowałam buraki (eko), obrałam z tych większych zgrubień, pokroiłam, wyparzyłam wrzątkiem dzbanek (typu kamionkowy lakierowany, jak kiedyś bywały po wsiach, ale duży słoik też się nada), włożyłam do niego buraki, parę liści laurowych, parę kulek ziela angielskiego, ze 3 ząbki czosnku, trochę soli morskiej, zalałam wodą, przykryłam ściereczką i postawiłam obok kaloryfera. Reszta robi się sama i trwa kilka dni, około tygodnia. Nie dodawałam jak w tym przepisie ani chleba na zakwasie ani zalewy z ogórków kiszonych (bo sklepowe są kwaszone a nie kiszone), bo nie mam takich rzeczy. Po paru dniach na szklance tego zakwasu zrobiłam barszcz burakowy, a resztę sobie popijam. Tylko powinnam była wrzucić tylko jeden ząbek czosnku albo nawet wcale, bo jednak zdominował smak tego zakwasu.
Fermenty są w ogóle bardzo zdrowe, dla osób które je tolerują (bo są i tacy co nie tolerują).
Co do koktajli warzywnych, to próbowałam, właśnie z burakiem, selerem naciowym i jabłkiem, ale smakuje mi to jak wymiociny. W sałatce zjadłabym to chętniej. Ponoć koktajle najfajniej smakują w proporcjach 60 (owoce) : 40 (warzywa) i u mnie ta zasada zdaje się sprawdzać, np połączenie banan + awokado + parę liści sałaty albo pietruszka zielona do przełamania słodkości.