Ja pracowalam przez vanesse. Facet w pl spoko.koordynator w de burak udajacy niemca I ze niby ciezko mu sie mowi po polsku ( w razie klopotow ) dla mnie zaden problem wiec zaczelam po niemuecku a on Nagle jednak nogl po polsku. Zaplacili w terminie I za droge tez. W momencie kryzusowym nie chcieli sie zgodzic na moj zjazd w przeciagu dwoch dni myslac chyba, ze symulant ze mnie.vporadzono udac mi sie do szpitala I w Te sposob ucieklam od bardzo toksycznej babki. W szpitalu mozna bylo liczyc na ich pomoc.
Minus poza koordynatorem burakiem- w umowie nie ma informacji odnosnue ilosci godzin pracy I bezczelny kordynator zaprzeczal czemus takiemu jak 40 godz. Ale praktycznie to pewnie wiekszosc firm robi wielkie oczy jak sie o czyms takim mowi nawet majac godziny w umowie. Jesli wyjedziesz z tej firmy to nie radze na stelle od koordynatora waldemara. Moze maja jakies inne zlecenia. W sumie poza tym, ze wzieto mnie za symulanta strona polska zachowala sie ok. Rowniez po wygasnieciu umowy, gdy byly jakies sprawy do wyjasnienua. Bardzo grzeczny pan odnoszacy sie raczej z szacunkiem do opiekunki.
W sumie moge polecic. Jesli samemu jest sie wiatygodnym I zetelnym. Kase za droge placi firma z pierwsza i ostatnia wyplata po polowie- zeby nie bylo zdziwienia 😊