Sama piję i polecam.
Działa dobrze na serducho i krążenie, a dodatkowo czosnek przeciwko infekcjom.
Buraki oczywiście myjemy, obieramy. Kroimy na grubsze plastry i przekładamy na przemian czosnkiem (ilość wg uznania... kto lubi) i zalewamy przegotowaną wodą. Kładziemy na górę kromkę chleba, żeby wyciągnąć zakwas. Przykrywamy i pozwalamy się wszystkiemu przegryźć.
Potem trzymamy w chłodnym miejscu.
No i pijemy.
1 mala literatka dziennie. I na zdrowie! :)
Tak znam to i robię. Ja nazywam tę miksturę kwasem buraczanym i dodaję do tego jeszcze warzywka jak do rosołu, czyli pietruszka, seler, marchewka, ziele angielskie, listek laurowy i cebulkę, troszkę soli i pieprzu, jak to po kilku dniach ukiśnie zlewam do butelki i popijam. Pewna dziewczyna opowiadała, że jak była w domu dziecka, to zakonnice prowadzące ten dom też codziennie dawały do picia taki kwas aby wzmocnić dzieciakom odporność. Daje się go osłabionym ludziom po przebytych chorobach o i osłabieniu, przy anemii.