Jak, śmierdzi to nakładaj maseczkę.
Tak czytam tę twoją wypowiedź i odnoszę wrażenie ,że jesteś z tych nadgorliwych.
Śmierdzi i będzie jej śmierdziało, bo jelita zawalone i pewnie z żoładkiem jest źle stąd ten smród.
Do tego karmiona ,jest jak rozumię dojelitowo gotowymi odżywkami, fuj , a chemi ile tam, więc śmierdzi.
Jeśli nie musisz z nią przebywać to, po co ją i siebie męczysz, dla mnie bez sensu.
Skoro przychodzi flege i robi to raz dziennie to wystarczy.
W końcu pdp nie chodzi na randki, z nikim się nie całuje, gości nie przyjmuje, a jeśli nawet , to normalny człowiek zrozumie, że to choroba śmierdzi.
Bo to choroba śmierdzi, może ona już psuje się od środka.
Szczegolnie od chorego żołądka śmierdzą same gówna(doslownie) i nic na to nie poradzisz.Spotkałam kilka takich przypadków.
Ja pewnie bym nie szalala z tym myciem na siłę.
Ale to moje zdanie.
Ty rób jak uważasz. Moim zdaniem nie ma to metody, a robiąc na siłę przysparzacie jej może jeszcze więcej cierpienia.
Bo kto wie co ona czuje i co jej się tam u niej w głowie dzieje, przecież nie powie, bo cialo odmówilo jej posłuszeństwa.:)
Pozwolisz, że zacytuję samą siebie: " A jak jej tej buzi raz dziennie nie umyję to strasznie śmierdzi:)"
Ciekawe, że te zawalone jelita i żołądek, i te "gówna od chorego żołądka" nie śmierdzą, kiedy się raz dziennie porządnie umyje jamę ustną...
I problemem nie jest to, że śmierdzi tylko to, że ten zapach oznacza namnażanie bakterii co w dalszej konsekwencji może prowadzić do większych problemów więc nakładanie maseczki raczej nie jest rozwiązaniem...
I tak, jestem nadgorliwa, bo chcę zadbać o higienę podopiecznej tak, jak powinno to być zrobione.
Uważam, że mniej męczarni ma teraz przy codziennym myciu niż gdyby wdał jej się stan zapalny od niemycia. Nie robię nic na siłę, żeby nie sprawiać pdp bólu i dlatego to zawsze tyle trwa, muszę czekać aż sama rozchyli usta, wkładam patyczek i myję szybko kawałek, babcia zaciska zęby, znów czekam aż się uspokoi i tak w kółko. Jeśli nie macie łatwiejszej i szybszej metody to pozwolicie, że zostanę przy swoim sposobie. Najłatwiej odpuścić sobie, bo skoro podopieczna nie współpracuje, to po co się męczyć.