[quote=Dalia]A ja nie mam nikogo w kogo bym wierzyła, bo Bóg to nie dla mnie, mam wrażenie, że on ma już dość tych ludzkich problemów i nawet jeśli jest, to ma nas głęboko w dupie, sami nawarzyliśmy tego piwa na świecie, to sami musimy sobie z tym poradzić, on nie jest w stanie załatwiać wszystkiego za nas. I wiara w takiego Boga nie przynosi mi otuchy, jeśli wy myślicie inaczej, to tylko pozazdrościć.
Ja mogę wierzyć tylko w siebie i w to, że wybrałam dobrze, opieranie się na Bogu to upraszczanie sprawy, uciekanie od odpowiedzialności. Nie, nie jestem ateistką, ale mam wiele pytań w głowie i z tymi pytaniami jest trudniej wierzyć, bo albo wierzysz bez zastrzeżeń, albo wątpisz. Ja wątpię. A tak w ogóle to mam dziś bardzo, bardzo zły dzień. Wcale nie chcę, ale jadę za dwa dni i to dlatego.
Jedyna radość, że córka szczęśliwa z tymi swoimi końmi, z radością je karmi i wynosi parujące, końskie łajna. Wolałabym wynosić te końskie czy krowie łajna niż zmieniać pieluchy pdp. :/ Hawk! Czy tak to się pisze?
Wiara nie jest rzeczą , którą można podarować , kupić, nakazać lub zabronić. To potrzeba serca, to kwestia bardzo osobista i delikatna.
Szanuję więc każdą decyzję i każdą drogę, którą sobie człowiek sam wybiera. Wiara, to nie kwestia patrzenia na niektóre sprawy, to kwestia widzenia.
Ja w swoich wizjach widzę Boga i żyję z nim. Wiem, że jestem ułomna jak każdy człowiek.. Mam również wiele wątpliwości. Czasem zastanawiam się jak niewierny Tomasz.
Wiem, że nie jestem godna, tego co otrzymałam od Boga a otrzymałam wiele. Zostałam uzdrowiona, co zostało potwierdzone przez lekarzy. Dla niektórych może, to wydawać się śmieszne. Nieważne.
Moja świadomość, czyli stan umysłu, pozwala mi wierzyć i dobrze mi z tym.
Może jest to jedyna rzecz, na którą nikt nie ma wpływu, tylko ja i tylko w tej kwestii czuję się w pełni wolna.
Najważniejsze aby ludzie nie wyrządzali krzywdy innym.
Tak więc pozdrawiam wszystkich bez wyjątku czy są wierzący czy nie i ufam, że Bóg kocha jednych i drugich tak samo.[/quote]
Pieknie to Amelio ujelas,jakiez by wszystko bylo latwiejsze i weselsze,gdyby czlowiek czlowiekowi nie byl wilkiem.Rozumiem tez Dalie troszke,ale...jestesmy istotami myslacymi i wiele rzeczy mozna uniknac ,aby pozniej nie wyglaszac tez o nieistnieniu Sily Wyzszej Jest taka i ja wiem o tym,nasi najblizsi odchodzacy do innego wymiaru z pewnoscia nas widza i czasem maja kontakt z naszym swiatem.Szkoda,ze nie mozemy na wielka skale ujrzec tego innego pieknego zapewne swiata .