Najpierw przeczytaj co ta osoba napisała:
.... " myszkamiki napisał:
Moja babula od pewnego czasu buszuje po nocach. A to nasika w kącie a to przychodzi do mnie do pokoju i mnie straszy(obudzona dostajE szoku jakbym zjawe zobaczyła) a to sie ubiera.... Corka babuli kazala mi dac Melperon ale ona po nim tak spala ze myslalam ze umarla i jeszcze pol dnia byla zakrecona. Nie chce jej dawac tych tabletek. Wymislilam ze dam jej ziolowe Nachtruhe Baldrian+Hopfen. Kupilam te tabletki ale corka sie nie zgodzila. Wbrew jej woli sama dalam babuli. Przespala cala noc (nawet do toalety nie wstala). nastepnego wieczoru znowu podalam jej ta sama tabletke i znowu babula przespala cala noc a rano wcale nie byla zakrecona jak po Melperonie. Nigdy nie stosowalam tabletek nasennych dla pdp (nigdy nie musialam). Mam wobec Was pytanie. Czy te tabletki uzalezniaja? Dodam ze nie mam zamiaru mowic corce ze daje babuli te tabletki..."
Dopiero po naszych reakcjach, że nie wolno tak postępować ta "myszkamiki" wpadła na pomysł, że się trochę wybieli usuwając niektóre swoje wpisy i pisząc już na nowo historię o " swojej babuli i jej synie który nagle się pojawił :D i że tak w ogóle to ,że sama postąpiła bardzo słusznie"
A najgorsze jest to, że "myszkamiki" robiąc swój nowy wpis z nowa obszerniejszą już trochę zafantazjowaną historią o "jej babuli" uznała ,że te forum czytają tylko głupie opiekunki.
Prawda jest taka, że nowa jej historia o " babuli" po prostu kłoci się ze starą historią, którą sama wcześniej napisała.
A zdanie ... " Dodam ze nie mam zamiaru mowic corce ze daje babuli te tabletki..." podsumowuje jest poczucie uczciwości !!!
A wystarczyło by przecież przyznać się do błędu i wyciągnąć wnioski na przyszłość co do swojego postępowania i nie koniecznie tu na forum ale wystarczyłoby aby to zrobiła sama przed sobą.