[quote=ava]Skoro mowa o geszenkach to ja się chciałam „pochwalić”, że mi Niemce geszenka sprawili w postaci 2 tygodniowego odwyku od poniemieckiego telefonu i internetu.
Super geszenka sprawil mi niemiecki plegedienst. Wracam ja dzisiaj z mojego wolnego popołudnia, a moja panna w łóżku leży, wrzaski, pretensje i histeria. A co se panny pflegedinstowe będą zawracać głowę obowiązkami, jest 24 godzinna służba to niech waruje. Dzisiaj się zadziało, a jutro poprawka.
Najlepiej spisała się „pannowa teściowo” , bo mi w kieszeń włożyła. Przecie ten obcy chłop nie będzie tu tak za darmo siedział :D :D :D
to cię zdziwię bo na moich stellach najcześciej nie ma dostępu do telefonu, często nie ma internetu i tv :-)))) na ostatniej stelli wiadomo nie można było używac telefonu ale ja nie potrzebuje. dostałam stick, który sama musiałam aktywować. aktywanie przez net. musiałam więc pierw doładować swój stick.. potem tamten, tam zjadło 10 euro bo jakiś dziwny stick był i nie można było korzystać z netu, zanim więc zjadło mi kolejną kasę doładowałam więc swój stick. jak skończyłam w szpitalu i zjechałam zaraz następnego dnia dzwoniła dla mnei firma, komu kasę dałam na zakupy, a ile... nic im się nei zgadzało bo pomimo, że cały czas walczyłam o gotówke na zakupy to sytuacja była bardzo pokopana no i pytali co to za stik i gdzie i jak maja go doładować. śmiać mi się chciało, że firma mnie zmuszała, żebym tam pomimo wszystko została a pojechała zmienniczka i nie dośc, że pierw mieli kłopot ze mną w szpitalu hahaha bo na szybkiego musieli zmienniczkę znaleśc i 2 razy przynosili mi moje rzeczy to potem opiekunka przyjechała też nie w ciemię bita i musieli koło niej latać. przynajmniej zapracowali odrobinę na swoją pensję :-)))[/quote]
Barbara nie powinnaś mnie niczym zadziwić, a jednak zadziwiasz :D
Ja żmija jadowita jestem, to jasno określam moje wymagania, internet być musi.
Moja panna jest po rozległym udarze, ma opiekuna prawnego. A ten artysta to by najlepiej wpadł raz na miesiąc wypłacił geldy na życie i usłyszał że wsio super.
Do południa robię za odźwiernego, bo 3 worki rehabilitantek, wyjazdy do dentysty , neurologa, wczoraj wymacałam że laryngolog potrzeby. Terminy, zmiany terminów i jak mam to bez telefonu załatwiać, na polską komórkę? Jak nie miałam telefonu to mi na polską komórkę zaczęli wydzwaniać, to objechałam, a co ja to Święty Mikołaj?
Latałam do teściowej. Teściowa głucha jak pień, to ichnich telefonów nie odbierała.
Wkurzył mnie opiekun prawny jak jasny gwint, bo mi pacan jeden ruter kazał resetować. Przecie głupia Polka to nie wie co to ruter i że taki cud techniki to się resetuje.
A teraz geszeków ciąg dalszy :D Przyjechała zmienniczka, ptasie mleczko na stół. Lodówka pełna, przyjechały polskie świeże ogórki, pory, selery, brokuły, sery puszki rybne, chleb, jakieś cosie w pudełkach pozamykane. No i poco ja durnota jedna zakupy robiłam :D
Plan jest wracać, ale czy będzie do czego? Dziewczyna jak tylko przyjechała to ze szmatą lata a chałupa ogarnięta. Ma problem, bo jak się dogada. Ufffffffffffffffff
A ja sobie czekam na super firmę przewozową, która mnie miała zabrać około godziny 22- 23- trzeciej. Zmienniczkę mieli przywieźć około 15-16-stej a przywieźli przed dziesiątą. Recenzja produktu przewozowego się należy. Nawet mi zaproponowali , że mnie jutro zabiorą :D Znaczy się mam ponad dobę czekać na busa :D A moja szefowa to zbierze, łoj zbierze.