auta bym nie spłacała bo musi być ubezpieczone ale potracić dziadka? :-)))) a jeszcze jak bym go na sumieniu miała mieć.. straszne. nie wiem, czy nie miała bym traumy jak by mi umarła podopieczna śmiercią naturalną a co dopiero jak bym ją przejechała... dlatego nigdy nie wyjeżdżam pierwszy raz z garażu sama, gdy rozgorączkowana rodzina stoi nade mną i patrzy mi na ręce. zawsze każe komuś z rodziny wyjechać z garażu albo wyjeżdżam sama na spokojnie bez jakiegoś towarzystwa co stoi nademną i mnie rozprasza. jak się zmeinia auto to trzeba powoli na spokojnie.... pozatym wkurwia mnie jak ktoś nie zaciąga ręcznego i jeszcze auto zostawia na biegu. często się z czymś takim spotykam. mnie na kursie uczyli, że pierwsze co jak się zatrzyzmuję to zaciągam ręczny.... nie daję tez sobie dyrygować babkom stojącym nade mną blisko auta. mój ojciec to zawsze chcą mi pomóc stanie mi za autem i macha rękoma. szlag mnie wtedy trafia i każe mu zejść mi z drogi. a jak jadę i podopieczna siedzi obok i wychyla się przy drodze z pierwszeństwem przejazdu, żeby mi powiedzieć, że droga wolna to tez mnie kurwica bierze i nigdy jej nie słucham. kierowca powinien polegac na sobie a nie na kimś. osttanio jechałam z moją mamą i to samo przy drodze z pierwszeństwem przejazdu- zaczęła się wychylać tak jakbym jej posłuchała. nerwa takiego miałam bo mi przysłoniła widok i musiałam się zatrzymać bo nic nie widziałąm... raz ruszyłam polegając na słowie babki, że droga wolna i nigdy więcej. o mało nie wjechała bym w samochód. nie wiem co to za nawyk mówienie kierowcy, że droga wolna. przecież kierowca patrząc w prawo i lewo sam to może ocenić o ile jakiś debil nie zacznie się poczuwać i wychylać i nie przysłoni mu widoku...
olej te 3 dni, zostań dłużej, Szkoda zdrowia, a twoim pracodawcą jest firma- a nie dziadek, Więc masz wyjechać kiedy firma mówi, ale niech wyślą e-maila, to masz dowód, Co do dziadka jak wysłał list pocztą to data stempla pocztowego się liczy, musi być polecony, Nie zazdroszczę ci , ale następnym razem dostaniesz lepiej!!!!!!!
Co do barbary ,b pytania, nie wie, czy dziadek przeżył, ale auto poszło na schrot i więcej się bidulka nie odezwała, pewnie do dziś spłaca auto !!!!!!!!